Wednesday, 15 December 2010

z serii fajnych komentow..



nienacki 2010-09-30 19:38:38 | ocena = brak ocenyfotografia cyfrowa
jak na kogoś tak ważnego , to raczej takie sobie

Oza 2010-09-30 19:45:59 | ocena = brak ocenyfotografia cyfrowa
pfff... naplulam sobie na klawiature! buhahahha

nienacki 2010-09-30 19:48:37 | ocena = brak ocenyfotografia cyfrowa
jak uzupełnisz sobie uzębienie to pewnie i opluwać się nie będziesz

Monday, 15 November 2010

Projektu poczatki




Zostalam, ze tak to ujme, zmuszona do wykonaniu kilku portretow na zaliczenie... w studio, przy uzyciu jednej lampy na twarz. Jakos niechetnie sie do tego zabieralam ale w sumie musze przyznac , ze cala ta zabawa sprawila mi nawet troche przyjemnosci... i byc moze pociagne to jeszcze.
a to pierwsze fotki...

Thursday, 4 November 2010

Friday, 3 September 2010

Tuesday, 10 August 2010

Torpedownia na Babich Dołach


Wybudowana na kesonach zatopionych w odległości trzystu metrów od brzegu . Nieremontowana i niewykorzystywana po wojnie popadła w ruinę, a basen portu uległ zamuleniu. Po wojnie zniszczono ostatni odcinek molo przy torpedowni, aby utrudnić dostęp do budynku. Urządzenia z samej torpedowni i całego TWP w większości przejęte zostały przez Armię Czerwoną i zostały wywiezione do ZSRR, gdzie prawdopodobnie nigdy nie były ponownie zmontowane i uruchomione. Pomost i zabudowania portu były do lat 80. XX wieku regularnie wykorzystywane przez wojskowych płetwonurków jako akwen do ćwiczeń. Również – przez amatorów jachtingu i latem przez wypoczywających na plaży. Ostatecznie resztki molo wysadzono w powietrze w połowie lat 90. XX wieku. Torpedownię, dzielnie opierającą się upływowi czasu, zmogły srogie zimy z przełomu lat 70. i 80. ubiegłego stulecia – wtedy zawaliła się frontowa ściana, poważnie nadwyrężając konstrukcję budynku.

Sunday, 25 July 2010

Moja Babcia

W listopadzie roku poprzedniego moja kochana babcie potracila karetka pogotowia. Na chodniku. Zlamane cztery zebra i zmasakrowana noga...
Ale babcia sie nie dala, wrocila szybko do zdrowia i wlasnie ostatnio przyczailam ja w cukierni na lodach! :))

dupa jasna!

No to sie kiev rozjebawszy i nie ma czesci zeby go naprawic! Jestem zla!

Wednesday, 2 June 2010

Zimne paluszki


Za oknem mgla... znowu nie widac zatoki. Pomost wyglada jak droga do nikad...
Zwinelam sie z komputerem do srodka bo na zewnatrz nie da sie wysiedziec. I to ma byc czerwiec??
Wracam dzisiaj do Gdyni zeby ogrzac palce bo nawet zdjec sie nie da robic jak palce skostniale!
Jestem pelna podziwu dla tych naszych rybakow, czy zima czy lato, w sloncu czy deszczu, wichurze albo i mrozie... ciagna te sieci dzien w dzien... no oprocz niedzieli oczywiscie;)
Jak to tu mawiaja, niedzielna praca w gowno sie obraca ;)

A na zdjeciu pan Stachu wraca z ryb... dzisiaj tez chcialam mu zrobic zdjecie, ale w tej mgle nie moge go znalezc :P