Wednesday 2 June 2010

Zimne paluszki


Za oknem mgla... znowu nie widac zatoki. Pomost wyglada jak droga do nikad...
Zwinelam sie z komputerem do srodka bo na zewnatrz nie da sie wysiedziec. I to ma byc czerwiec??
Wracam dzisiaj do Gdyni zeby ogrzac palce bo nawet zdjec sie nie da robic jak palce skostniale!
Jestem pelna podziwu dla tych naszych rybakow, czy zima czy lato, w sloncu czy deszczu, wichurze albo i mrozie... ciagna te sieci dzien w dzien... no oprocz niedzieli oczywiscie;)
Jak to tu mawiaja, niedzielna praca w gowno sie obraca ;)

A na zdjeciu pan Stachu wraca z ryb... dzisiaj tez chcialam mu zrobic zdjecie, ale w tej mgle nie moge go znalezc :P