Friday, 13 November 2009

Lyon na zajechanej kliszy











4 comments:

kotletografia said...

Muszę przyznać, że całkiem ciekawie wyszło z tymi rysami (choć niejeden ciemniowiec za coś takiego to linijką po łapach by pewnie dał ;] )
pozdr

Dorota Oza Karecka said...

nerwy mi puscily ze tak powiem! ;D

jatomek said...

to nie rysy to żyły.

Piszczał said...

Kobieto, przycinaj pazurki deczko krócej ;P