Monday, 14 September 2009

Olga w kolorze...





W sobotnie popoludnie wlamalysmy sie z Olga na "teren prywatny - wstep wzbroniony". Wiazalo sie to przejsciem przez cmentarz, mega paskudne i wysokie pokrzywy, osty i wstretne mokradlo;) Ale znalazlysmy super fajne miejsce;)

4 comments:

mariusz said...

tzn. gdzie jest te super miejsce bo na zdjęciach nie widzę ;] ?

Dorota Oza Karecka said...

Olga zaslania;)

jatomek said...

hahah:) a mnie zjechała za kosmyk!! to z kosmykiem najbardziej. wiadomo.

Dorota Oza Karecka said...

nie za kosmyk tylko za zeza;P